Infrastruktura pojazdów elektrycznych rozwija się zbyt wolno, a trzy lata po upływie terminu wymogu minimalnej liczby ogólnodostępnych punktów ładowania nie spełniła prawie połowa zobowiązanych gmin. Raport podsumowujący obecny stan rozwoju i wyzwania w zakresie infrastruktury dla „elektryków” przygotowało Polskie Stowarzyszenie Nowej Mobilności we współpracy z Volvo Cars Poland.
Opracowanie powstało przy udziale ponad 20 miast zrzeszonych w Komitecie Samorządowym PSNM oraz kilkunastu wiodących operatorów ogólnodostępnych stacji ładowania. Jak wynika z raportu, polski rynek elektromobilności napędzają miasta. Aktualnie już prawie ¾ samochodów elektrycznych jest zarejestrowanych w gminach powyżej 50 tys. mieszkańców. W 37 największych miastach funkcjonuje także 56 procent ogólnodostępnych stacji ładowania. Pod względem ich liczby przodują Warszawa, Gdańsk, Szczecin, Kraków i Poznań.
Jednak zdaniem ekspertów, nawet w dużych ośrodkach infrastruktura rozwija się zbyt wolno. Jako przykład wskazali poziom realizacji obowiązków wynikających z art. 60 Ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych. Na jego podstawie do marca 2021 r. w największych polskich gminach powinna funkcjonować określona, minimalna liczba ogólnodostępnych punktów ładowania. Tymczasem, według stanu z połowy obecnego roku – czyli ponad trzy lata po upływie terminu, wymóg ten zrealizowano w zaledwie 20 z 37 zobowiązanych gmin. Jeszcze gorzej przedstawia się poziom osiągniecia celów wynikających z regulacji unijnych dotyczących rozwoju infrastruktury paliw alternatywnych. Zgodnie z nimi do końca 2025 r. w 30 węzłach miejskich powinna funkcjonować infrastruktura ładowania elektrycznych pojazdów ciężkich. Wymagane stacje nie powstały dotąd w ani jednym polskim mieście.
Eksperci podkreślają, że rozwój infrastruktury dla „elektryków” napotyka wciąż na liczne przeszkody.
– Do największych barier w tym obszarze należą między innymi bardzo przewlekłe procedury uzgodnieniowe, niedostosowane do uwarunkowań rynkowych wymogi architektoniczne (w praktyce uniemożliwiające w niektórych miastach uruchamianie stacji DC), czy też wreszcie bardzo zróżnicowane stawki czynszu dzierżawy. W rezultacie w aż 19 z 37 największych miast w Polsce udział ogólnodostępnych, szybkich punktów ładowania DC jest nie większy niż 20%, a w 11 z 37 największych miast w Polsce liczba ogólnodostępnych punktów ładowania DC nie przekracza 10 – mówi Jan Wiśniewski, Dyrektor Centrum Badań i Analiz PSNM.
W raporcie wykazano m.in. ogromne rozbieżności między kwotami dzierżawy gruntów pod stacje ładowania, które potrafią się różnić nawet 371 razy. Przy uwzględnieniu dodatkowej opłaty za miejsce parkingowe dzierżawa netto – w przypadku zajęcia 1 m2 pod stację oraz 36 m2 pod miejsca parkingowe dla EV – wynosiła rocznie od 50 zł w Rzeszowie do 18,5 tys. zł w Szczecinie. W przypadku miejsc poza pasem drogowym, wahała się od 156 zł w Kielcach do ponad 11 tys. zł w Sopocie czyli różnica między najmniejszą a największą stawką wynosiła „tylko” 83 razy.
– Obowiązujące w niektórych miastach, zbyt wysokie stawki czynszu za dzierżawę gruntów, na których mają być instalowane ogólnodostępne stacje ładowania stanowią – z perspektywy operatorów – jedną z największych barier rozbudowy infrastruktury ładowania w miastach, uniemożliwiając w praktyce zwrot inwestycji. Tymczasem stacje ogólnodostępne są absolutnie niezbędne, aby w kolejnych latach zachęcić większą liczbę mieszkańców miast (z których znaczna część nie ma i nie będzie miała dostępu do prywatnych punktów ładowania) do nabywania samochodów elektrycznych. Dlatego też w ramach zrealizowanego przez nas projektu, wspólnie z wiodącymi OOSŁ przygotowaliśmy szereg rekomendacji, których wdrożenie przez samorządy może doprowadzić do zdecydowanego przyspieszenia rozbudowy infrastruktury dla pojazdów elektrycznych – wyjaśnia Aleksander Rajch, Członek Zarządu PSNM.
Rekomendacje PSNM obejmują m.in. ustanawianie wyspecjalizowanych organów, odpowiedzialnych za obszar infrastruktury ładowania oraz wprowadzenie zasady „jednego okienka”, ujednolicenie i dostosowanie stawek dzierżawy gruntu pod stację ładowania do uwarunkowań na rynku e-mobility, jak również wydłużenie umownego okresu dzierżawy gruntu pod stację ładowania (obecnie przewidziany w wielu miastach okres 3-letni w praktyce uniemożliwia zwrot z inwestycji). PSNM postuluje również m.in. dostosowanie wymogów architektonicznych lub plastycznych do oferty produktowej w sektorze e-mobility, a ponadto rekomenduje udostępnianie na oficjalnych stronach internetowych informacji na temat procedury zawierania umów dzierżawy gruntów pod stacje ładowania lub uruchomienie w tym celu infolinii (podobne praktyki wdrożono już w niektórych ośrodkach miejskich, np. w Poznaniu oraz w Gdańsku).
– Droga do zastąpienia transportu spalinowego elektrycznym jest długa, a jednym z najważniejszych elementów tego procesu jest rozwój infrastruktury stacji ładowania pojazdów. Problemem w Polsce jest nie tylko niewystarczająca liczba szybkich ładowarek, ale także mała gęstość sieci. Niska moc punktów oraz tzw. „białe plamy” na mapie stacji ładowania samochodów elektrycznych stanowią przeszkodę nie do pokonania dla osób planujących dłuższą podróż samochodem elektrycznym. Zeroemisyjny transport oznacza redukcję emisji szkodliwych gazów, a więc poprawę jakości powietrza, a przez to podniesienie jakości życia Polaków. Aby kierowcy chcieli przesiąść się z samochodów spalinowych do elektrycznych, doświadczenie z ładowania powinno być podobne do wizyty na stacji paliw. Kierowcy muszą mieć perspektywę szybkiego ładowania EV, czyli w ciągu ok. 20 minut do ok. 70–80%, w dogodnym komunikacyjnie miejscu – twierdzi Emil Dembiński, Managing Director Volvo Car Poland.
Pełna wersja raportu PSNM jest dostępna na stronie: