Stres wodny — czyli sytuacja, w której ilość wody o odpowiedniej jakości jest niewystarczająca do zaspokojenia potrzeb ludzi i środowiska — staje się problemem coraz większym wyzwaniem. Do 2050 r. w największym stopniu w Europie dotknie on Belgię. Poważne problemy będzie mieć też Półwysep Arabski oraz Chile – wynika z danych World Resources Institute.
Polska na należy do 38 krajów, gdzie stres wodny określany jest średnio-mały. Wyższy jest on u naszych sąsiadów – w Niemczech, Czechach i na Litwie. Największy stres w Europie w perspektywie 2050 r. oprócz Belgii jest w Hiszpanii i Grecji.

Woda jest nie tylko podstawą życia zwierząt i roślin, ale również spornym zasobem w niektórych częściach świata w nadchodzących dziesięcioleciach. Według danych ONZ, globalny stres wodny, tj. odsetek wody wycofanej do wykorzystania w przemyśle, rolnictwie lub prywatnych gospodarstwach domowych w stosunku do dostępnej wody, był możliwy do opanowania na poziomie 18,2% w 2020 r. Jednak w 2022 roku 2,4 miliarda ludzi mieszkało na obszarach, które są narażone na ekstremalny stres wodny.
Nie jest możliwe dokładne określenie, jaki może być stres wodny w 2050 roku ze względu na liczne czynniki, takie jak globalna populacja lub rozwój gospodarczy i polityczny w krajach wschodzących i w okresie przejściowym. Jest jednak pewne, że zapotrzebowanie na wodę będzie stale rosło a wiele krajów już zużywa więcej niż mają do dyspozycji.
Problem braku wody dotyczyć będzie jednej trzeciej światowej populacji
Jak pokazuje infografika oparta na prognozach World Resources Institute (WRI), oczekuje się, że 51 z 164 analizowanych krajów i terytoriów będzie cierpieć z powodu wysokiego do ekstremalnie wysokiego stresu wodnego do 2050 roku, co odpowiada 31 procentom populacji.
Według WRI, zastosowany scenariusz odpowiada przyszłości “business as usual” ze wzrostem temperatury między 2,8 a 4,6 stopnia Celsjusza do 2100 roku. Oprócz całego Półwyspu Arabskiego, Iranu i Indii, większość krajów Afryki Północnej, takich jak Algieria, Egipt i Libia, należy do krajów, które mają zużyć co najmniej 80 procent dostępnej wody do 2050 roku.