Największy na świecie fundusz zarządzający funduszami BlackRock poinformował klientów instytucjonalnych, że opuszcza Net Zero Asset Managers, dobrowolną globalną grupę, która opisuje siebie jako zaangażowaną w “cel zerowej emisji gazów cieplarnianych netto do 2050 r.
Wcześniej sześć największych banków w Stanach Zjednoczonych, w tym JPMorgan, Goldman Sachs, Wells Fargo, Citi, Bank of America i Morgan Stanley, także ogłosiło wyjście z Net-Zero Banking Alliance (NZBA). To kluczowy dla branży finansowej sojusz klimatyczny sformowany pod egidą ONZ. Chociaż decyzje te budzą niepokój wśród zwolenników transformacji energetycznej, banki zapewniają, że nie rezygnują ze swojego zielonego profilu działalności.
Net-Zero Banking Alliance zrzesza globalne instytucje finansowe, które zobowiązały się do dostosowania swoich działań kredytowych, inwestycyjnych i rynków kapitałowych do osiągnięcia zerowej emisji gazów cieplarnianych netto do 2050 roku. Odejście największych amerykańskich graczy w sektorze bankowym oznacza osłabienie znaczenia tego sojuszu w USA.
Decyzje te nie wynikają jednak ze zmiany stanowiska instytucji finansowych wobec transformacji energetycznej, lecz z intensywnej presji politycznej. Republikańscy politycy od miesięcy krytykują zaangażowanie instytucji finansowych w tego typu koalicje, oskarżając je o antymonopolistyczne praktyki i ograniczanie dostępu przemysłu naftowego i gazowego do finansowania.
W grudniu ubiegłego roku prokurator generalny Teksasu wniósł nawet pozew przeciwko firmom inwestycyjnym BlackRock, Vanguard i State Street (de facto architektów globalnych instrumentów ESG), zarzucając im „spisek mający na celu sztuczne ograniczanie rynku węgla”. Podobne zarzuty zaczęły dotykać także największe amerykańskie banki.
Od czasu zajęcia stanowiska przez Black Rock w 2020 roku, że “ryzyko klimatyczne jest ryzykiem inwestycyjnym” fundusz był pod stałym atakiem konserwatywnych polityków USA. Rozpoczęli oni procesy sądowe, dochodzenia regulacyjne i bojkoty, twierdząc, że zarządzający aktywami o wartości 11,5 biliona dolarów wykorzystuje swoje zasoby do forsowania aktywizmu klimatycznego.
Jak informuje Financial Times Ppod koniec zeszłego roku 11 stanów kierowanych przez Republikanów pozwało BlackRock, Vanguard i State Street, twierdząc, że spiskowali w celu ograniczenia dostaw węgla i dalszego “destrukcyjnego, upolitycznionego programu ochrony środowiska”. Federalne organy nadzoru bankowego i energetycznego rozpoczęły również dochodzenie w sprawie tego, czy menedżerowie zarządzający aktywami spełniają wymogi regulacyjne, aby działać jako pasywni inwestorzy.
W tym samym czasie pojawiło się wiele opinii, że interesy finansowe klientów funduszu muszą mieć pierwszeństwo, chyba że inwestorzy specjalnie poprosili o priorytetowe traktowanie zrównoważonego rozwoju.
Poparcie BlackRock dla propozycji akcjonariuszy w kwestiach środowiskowych i społecznych spadło z 47 procent w 2021 r. do 4 procent w zeszłym roku.
