Łącznie ok. 104 mln zł dotacji Ministerstwa Klimatu i Środowiska trafi do czterech samorządów woj. śląskiego na usunięcie niebezpiecznych odpadów. Środki, które umożliwią rozpoczęcie w tym roku prac, otrzymają Sosnowiec, Siemianowice Śląskie, Szczekociny i Mykanów.
O zabezpieczeniu ogółem 200 mln zł z rezerwy celowej budżetu państwa na usuwanie nielegalnie zdeponowanych niebezpiecznych odpadów w dziewięciu lokalizacjach w czterech polskich regionach informowała w piątek szefowa MKiŚ Paulina Hennig-Kloska.
O szczegółach przedsięwzięć dot. woj. śląskiego mówili w czwartek w Sosnowcu wojewoda śląski Marek Wójcik i prezydent miasta Arkadiusz Chęciński.
Jak zaznaczył wojewoda, wnioski poszczególnych samorządów oceniało wiele instytucji, m.in. Śląski Urząd Wojewódzki i Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, a kryteriami były m.in. rodzaj odpadów, sposób ich składowania oraz odległość od infrastruktury krytycznej czy zabudowań mieszkalnych.
Prezydent Sosnowca dziękował rządowi za zmianę podejścia do nielegalnych składowisk niebezpiecznych odpadów, które powstały wskutek przestępczej działalności, a za które odpowiedzialność – jak mówił – w 2019 r., za poprzedniego rządu, przeniesiono na samorządy.
“Dzięki nowemu programowi, dzięki rezerwie, którą otrzymaliśmy, wsparcie ze strony rządu to jest 99 proc. Dlatego bardzo się cieszymy, że lada chwila będziemy mogli rozpocząć prace, żeby to nielegalne składowisko zlikwidować” – powiedział Chęciński.
Problem płonących składowisk
W przypadku Sosnowca dotacja pozwoli rozpocząć usuwanie składowiska przy ul. Radocha w południowej części miasta, na którym we wrześniu 2020 r. doszło do dużego pożaru. Ogień objął wówczas powierzchnię ok. 7,5 tys. m kw.
Miasto szacuje, że pozostaje tam ok. 6 tys. ton odpadów, w części spalonych albo nadpalonych. Część odpadów znajduje się na zgarniętych po pożarze pryzmach, część w nadających się do rozbiórki budynkach – w beczkach i w postaci rozlanego szlamu.
Jak podawali po pożarze strażacy, na składowisku paliły się m.in. ciekłe substancje chemiczne zgromadzone w tysiąclitrowych plastikowych zbiornikach, prawdopodobnie materiały ropopochodne, ew. rozpuszczalniki, a następnie zgromadzone w pobliżu odpady plastikowe.
Władze miasta sygnalizują, że dotacja dla Sosnowca – blisko 30 mln zł – pozwoli ogłosić przetarg na utylizację części odpadów przy ul. Radocha (dotacja musi zostać rozliczona do końca listopada br., a prace udokumentowane do połowy 2025 r.). Na przyszły rok samorząd zamierza starać się o kolejne 45 mln zł, aby całkowicie zlikwidować to składowisko.
Dotacja MKiŚ dla Sosnowca jest druga pod względem wielkości w woj. śląskim. Władze Siemianowic Śląskich otrzymają z rezerwy celowej 49 mln zł na rozpoczęcie prac przy usuwaniu spalonego składowiska ul. Wyzwolenia w dzielnicy Michałkowice.
Tam bardzo silny pożar tysięcy ton chemikaliów objął w maju ub. roku ok. 6 tys. m kw. powierzchni. Działania ratownicze trwały przez tydzień. Woda z akcji gaśniczej wraz z niebezpiecznymi substancjami dostała się do Rowu Michałkowickiego i rzeki Brynicy.
Wojewoda Wójcik wskazał w czwartek, że jeszcze wiosną ub. roku w woj. śląskim były 44 nielegalne składowiska szczególnie niebezpiecznych odpadów. Przy zaangażowaniu samorządów i wsparciu z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska sześć z nich udało się już usunąć.
W przypadku Sosnowca samorządowcy wskazują, że usunięcie składowiska przy ul. Radocha nie zakończy ich problemów. W mieście jest jeszcze składowisko w rejonie ul. Mikołajczyka, gdzie w zamkniętym obiekcie znajduje się m.in. ok. 300 mauzerów z substancją przypominającą oleisty szlam.
Dofinansowanie dla samorządów
Jak podało MKiŚ, tegoroczne dotacje do likwidacji niebezpiecznych składowisk umożliwiła nowelizacja ustawy o odpadach, która weszła w życie 1 stycznia br. Na jej mocy samorządy mogą otrzymać więcej niż 80 proc. dofinansowania.
Na ten cel w rezerwie celowej budżetu państwa zabezpieczono w tym roku 200 mln zł. Do dotacji zakwalifikowano składowiska znajdujące się na terenie woj. śląskiego, świętokrzyskiego, łódzkiego i małopolskiego.
Potencjalne lokalizacje wybrano na podstawie list wojewódzkich inspektoratów ochrony środowiska z wybranymi miejscami nielegalnego zdeponowania odpadów, szczególnie tych, które mogą zagrażać życiu i zdrowiu ludzi oraz środowisku.
W naborze do rezerwy celowej wojewodowie zebrali od organów administracji informacje o nielegalnych składowiskach oraz wskazujące na dyspozycyjność odpowiednich organów do podjęcia się ich usunięcia w 2025 r. Do MKiŚ trafiły propozycje potencjalnych lokalizacji, z których 23 spełniały kryteria formalne.
W wybranych lokalizacjach znajdują się m.in. odpady z przemysłu chemicznego, petrochemicznego, farbiarskiego, lakierniczego i motoryzacyjnego, takie jak: odpady chemiczne, odpady farb, lakierów, oleje odpadowe, odpady z rozpuszczalników organicznych.
Szefowa MKiŚ zapowiedziała, że wystąpi do Ministra Finansów o możliwość zabezpieczenia w budżecie państwa większych środków, co umożliwiłoby przyznanie dotacji w pozostałych lokalizacjach. Dofinansowanie do usuwania odpadów ze środków rezerwy celowej jest przewidziane na trzy lata (2025-27).(PAP)