Europa zmierza do scenariusza w którym po 2040 r. wiatr będzie w Europie odpowiadał za połowę wytwarzania energii elektrycznej. Polska branża energetyki wiatrowej zaprezentowała strategię rozwoju w której zakłada maksymalne wykorzystania potencjału przemysłowego kraju przy budowie morskich farm wiatrowych.
Dokument „Polska Strategia Przemysłu Morskich Farm Wiatrowych”, który zawiera szczegółowe rozwiązania dla maksymalizacji efektów gospodarczych budowy morskich farm wiatrowych przygotowały Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej, Fundacja Wind Industry Hub, we współpracy z CEE Energy Group.
Jak przypominają autorzy, obecna polityka energetyczna państwa przewiduje budowę do 2040 r. morskich farm wiatrowych o mocy rzędu 18 GW, co będzie wymagało inwestycji rzędu 300 mld zł, a do 2050 r. kwota ta może wzrosnąć do 400 mld. Jak podkreślają autorzy, w innych krajach UE podobne strategie zostały już przyjęte, m.in. w celu likwidacji zidentyfikowanych wcześniej wąskich gardeł w łańcuchach dostaw.
Autorzy rekomendują przyjęcie do końca 2026 r. szeregu rozwiązań, które zapewnią m.in. ciągłość popytu na produkcję polskiego przemysłu w miarę budowy kolejnych farm, czy zapewnienie ponad 50 proc. polskiego wkładu w budowę stacji transformatorowych, turbin czy usług montażu. Są też pakiety rozwiązań finansowych, w tym gwarancji dla dostawców i poddostawców. W “Strategii” zawarto również rekomendację, aby odpowiedni dokument strategiczny dla offshore został przyjęty przez Radę Ministrów.
Jak przypomniała wiceprezes Wind Industry Hub Dominika Taranko, Europa zmierza do scenariusza w którym po 2040 r. wiatr będzie w Europie odpowiadał za połowę wytwarzania energii elektrycznej, a najważniejszym pytaniem jest kto wybuduje te moce wiatrowe, czy podmioty z UE w tym z Polski, czy gracze spoza kontynentu.
Autorzy oceniają, że Polska ma potencjał aby osiągnąć 65 proc. krajowego wkładu do budowy kolejnych morskich farm wiatrowych. Jeden z autorów Maciej Mierzwiński przypomniał, że w Polsce działa czołowy producent kabli – TeleFonika, które powstają z miedzi od KGHM, jednak końcowy montaż tych kabli odbywa się w Wielkiej Brytanii. W zakładach GP Baltic i Crist buduje się morskie stacje transformatorowe, a strategia wskazuje, w jaki sposób mogłyby w 100 proc. powstawać w Polsce.
Jak podkreślał podczas prezentacji prezes PSEW Janusz Gajowiecki, koszty morskich farm wiatrowych rosną, ale branża wie, jak obniżyć je o 30 proc. Przynajmniej 15 proc. wynika z krzywej uczenia się w pracy z dostawcami, kolejne 15 proc. to koszty kapitału i wsparcie rządu. “Liczymy na wsparcie w postaci skrócenia procedur administracyjnych, dziś muszą zostać skrócone, bo walczymy o bezpieczeństwo i suwerenność” – ocenił Gajowiecki.
Anna Wiosna z Agencji Rozwoju Przemysłu poinformowała z kolei, że ARP przygotowuje nową strategię do 2030 r. i znajdą się w niej instrumenty gwarancji finansowych dla dostawców offshore, korzystniejsze od tych oferowanych przez banki.(PAP)