Polskie Elektrownie Jądrowe zawarły umowę z Westinghouse-Bechtel

W poniedziałek w obecności premiera Donalda Tuska i amerykańskiego ministra ds. energii Chrisa Wrighta doszło do podpisania umowy pomostowej w sprawie dalszej współpracy z Amerykanami przy budowie polskiej elektrowni jądrowej na Pomorzu. Umowę z amerykańskim konsorcjum Westinghouse-Bechtel zawarła spółka Polskie Elektrownie Jądrowe (PEJ), która jest w całości należącym do państwa inwestorem i przyszłym operatorem elektrowni Lubiatowo-Kopalino.

Polska planuje wesprzeć budowę elektrowni poprzez zastrzyk kapitału w wysokości około 14 mld euro pokrywający 30 proc. kosztów projektu, gwarancje państwowe obejmujące 100 proc. długu zaciągniętego przez PEJ w celu sfinansowania inwestycji oraz tzw. kontrakt różnicowy zapewniający stabilność przychodów przez cały okres eksploatacji elektrowni wynoszący 60 lat. Ten typ kontraktu to rodzaj wsparcia, który gwarantuje kupno wyprodukowanej energii elektrycznej po stałej cenie w okresie obowiązywania umowy.

Garribba, chociaż zaznaczył, że KE do tej pory nie sprzeciwiała się budowie elektrowni jądrowych, to widzi potrzebę wydania wytycznych dotyczących zawierania kontraktów różnicowych, z których kraje członkowskie UE mogłyby korzystać zawierając takie umowy.

W ocenie wiceszefa DG Energy Komisja Europejska publikując Pakt dla czystego przemysłu w lutym br. dokonała “niezbędnego wyjaśnienia”, w ramach którego dekarbonizacja ma służyć wzrostowi w Europie. Zwrócił uwagę, że częścią paktu są plany dotyczące wsparcia dla małych reaktorów modułowych SMR.

Według Garribby nowe otwarcie w UE wobec energetyki nuklearnej, które nastąpiło po rosyjskiej napaści na Ukrainę w 2022 r. i które służy wzmocnieniu bezpieczeństwa energetycznego Europy, powinno znaleźć odzwierciedlenie w debacie na temat kolejnego budżetu UE, którego projekt KE opublikuje latem. Jednak – w jego ocenie – wykorzystanie tego “nowego otwarcia” w zakresie atomu w mobilizowaniu europejskich funduszy będzie jednak o wiele trudniejsze.

6 maja KE zamierza z kolei przedstawić plan odejścia od rosyjskich paliw kopalnych do 2027 r. Chodzi o mapę drogową w ramach programu RePower EU, który został uruchomiony po inwazji Rosji na Ukrainę i pierwotnie zakładał odstąpienie od dostaw rosyjskich surowców do końca dekady.

Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen podkreśliła pod koniec marca, że pozostaje zobowiązana do uniezależnienia UE od rosyjskich surowców. Według niej niepewność związana z importem napędza ceny, co z kolei zagraża konkurencyjności Europy, w której energia kosztuje dużo więcej niż w USA i Chinach.

Von der Leyen uznała, że sposobem na obniżenie cen energii jest przejście na energię niskoemisyjną, czyli jądrową i odnawialną.

O ile w UE od lat promowany jest rozwój odnawialnych źródeł energii (OZE), o tyle w unijnych instytucjach do tej pory unikano podejmowania kwestii energii jądrowej ze względu na różnice w podejściu krajów członkowskich do tego zagadnienia. Sama KE zaznaczała, że jest w tej kwestii “neutralna technologicznie”, co oznacza, że decyzję o tym, skąd dostarczać nośniki energii podejmuje samodzielnie każdy kraj członkowski. (PAP)

O autorze:

Udostępnij:

Najnowsze

...

Login

Welcome to Typer

Brief and amiable onboarding is the first thing a new user sees in the theme.
Join Typer
Registration is closed.