Zeroemisyjność – postulat trudny w realizacji

Strategia między młotem a kowadłem

Interesy akcjonariuszy spółek są często sprzeczne z realizacją haseł proekologicznych. Jest to zwłaszcza widoczne  w sektorze paliwowo- energetycznym.  Dla takich firm jak Shell, TotalEnergies czy Orlen „ortodoksyjna” zeroemisyjność może oznaczać oddanie pola konkurencji. Podczas gdy Europa narzuca sobie kolejne limity i ograniczenia światowa większość zbytnio się tym nie przejmuje.    

Strategie ograniczania emisji przez globalne przedsiębiorstwa budzą szczególne zainteresowanie, ale i kontrowersje. Opublikowany ostatnio przez NewClimate Institute oraz Carbon Market Watch raport wykazał, że zeroemisyjne strategie 24 największych światowych firm mają szanse przynieść ograniczenie ich emisji zaledwie o 36%. Sama ogólna cyfra pokazuje, jak daleka droga dzieli nas od realizacji ostatecznego celu, jakim jest całkowite wyeliminowanie emisji. Do tego wzięte pod uwagę przedsiębiorstwa odpowiadają jedynie za 4% globalnych emisji. Plany są odległe w czasie, a w małym stopniu wyznaczają krótkookresowe cele.

Obecnie 10 krajów jest odpowiedzialnych za około 62% światowej emisji dwutlenku węgla.

  1. Chiny (28%)
  2. Stany Zjednoczone (14%)
  3. Indie (7%)
  4. Rosja (5%)
  5. Japonia (3%)
  6. Niemcy (2%)
  7. Korea Południowa (2%)
  8. Iran (2%)
  9. Kanada (2%)
  10. Indonezja (2%)

Według raportu Carbon Majors Database, który zbiera dane o emisjach gazów cieplarnianych od 1988 roku największymi trucicielami wśród firm są: China Coal (14%), Saudi Aramco (4,5%), Gazprom (3,9%), National Iranian Oil Co (1,9%) i Exxon (1,9%).

Ekologia kontra konkurencja

            Ogólny obraz z punktu widzenia polityki klimatycznej nie jest optymistyczny. Skala wyzwań jest jeszcze większa jeśli spojrzymy przez pryzmat poszczególnych firm, szczególnie reprezentujących sektor paliwowo-energetyczny. I tak na przykład Shell wykluczył ustanowienie absolutnego celu redukcji emisji związanych z wykorzystaniem jego produktów (tzw. Scope 3) mimo coraz mocniejszych nacisków ze strony organizacji ekologicznych i inwestorów. Ta grupa odpowiada za ok. 95% wszystkich emisji spółki. Jak to argumentuje? Władze wskazują, że taki cel nie jest w interesie akcjonariuszy I nie przyczyni się do osłabienia ocieplenia klimatu. Taki cel musiałby oznaczać ograniczenie sprzedaży ropopochodnych I gazu naturalnego, a efektem tego byłoby oddanie pola konkurencji.

Obecne cele Shell opierają się o intensywność emisyjną, czyli relatywną miarę stopnia obciążenia produkcji emisją gazów cieplarnianych. Ma obniżyć się o 20% do 2030 r. I o 100% do 2050 r. W praktyce może to oznaczać większą skalę działania w zakresie paliw kopalnych przy jednoczesnym wykorzystaniu certyfikatów ujemnych emisji (tzw. carbon offset), zwiększeniu mocy energetyki odnawialnej, czy biopaliw w portfelu.

Wprost wzrost wydobycia gazu ziemnego i to aż o 40% w obecnej dekadzie zapowiada francuski TotalEnergies. Tym samym zapowiada, że w tym czasie nie zmniejszą się emisje firmy. Jej szef bez ogródek wskazuje na brak odpowiedzialności za wykorzystanie przez klientów sprzedawanych paliw. Przekonuje przy tym o pozytywnym wpływie na klimat obecnej strategii, gdyż sprzedając więcej gazu firma wypierać będzie z rynku bardziej emisyjny węgiel. Do 2030 r. całkowite emisje będą utrzymywać się na poziomie bliskim obecnego, czyli niecałych 400 mln ton ekwiwalentu CO2. TotalEnergies chce do 2030 r. obniżyć o 40% (w relacji do 2015 r.) emisje związane z działalnością w segmencie ropy naftowej. Tym samym podniósł ten cel z wcześniejszych 30%. Planuje również zmniejszyć intensywność emisji na jednostkę sprzedawanego paliwa o 25% do 2030 r. względem 2015 r.

Jeszcze inaczej swoje cele opisuje BP. Do 2030 r. chce o 20-30% (w odniesieniu do 2019 r.) chce zmniejszyć całkowite (czyli z uwzględnieniem wykorzystania paliw przez konsumentów) emisje związane z paliwami pochodzącymi z ropy i gazu. W zakresie intensywności emisyjnej cele mówią o 15-20% redukcji względem 2019 r.

Orlen publikuje dane o CO2

Cele klimatyczne w strategii działania stawia sobie również polski Orlen. Jako pierwszy koncern energetyczny w Europie Środkowej zadeklarował osiągnięcie neutralności emisyjnej do 2050 r. Natomiast do 2030 r. emisje mają obniżyć się o 25% w działalności rafineryjnej, petrochemicznej i wydobywczej. W energetyce to ma być spadek o 40%. Orlen jest jedną z niewielu polskich firm publikujących informacje o wielkości emitowanego CO2.

PKN Orlen chce być ponadto regionalnym liderem we wdrażaniu technologii wodoru nisko- i zeroemisyjnego. Do 2030 roku Orlen ma udostępnić łącznie ponad 100 stacji tankowania wodoru dla transportu drogowego i kolejowego. Na ten cel zamierza przeznaczyć 7,5 mld zł. Stacje tankowania wodoru do 2030 roku powstaną w Polsce (57), Czechach (28) i na Słowacji (26).

Przygotowaliśmy też własny projekt pod nazwą „Hydrogen Eagle”, który pozwoli na zbudowanie w Polsce kompleksowej infrastruktury do wytwarzania i dystrybucji nisko- i zeroemisyjnego wodoru” – powiedział Józef Węgrecki, członek zarządu ds. operacyjnych PKN Orlen.

Europa samotną planetą?

Czy da się pogodzić ideę zeroemisyjności z konkurencyjnością rynkową ? Zdaniem Orlenu błędem jest ignorowanie kontekstu idei zeroemisyjności. Tak samo błędem jest traktowanie Europy jak samotnej planety, podczas gdy jest ona częścią globalnego krwiobiegu.  – Problemy, które przeżywają dzisiaj wszystkie europejskie kraje, pokazują znaczenie tych zależności. W energetyce, ale i w przemyśle. Do tej pory skupialiśmy się właściwie tylko na dekarbonizacji energetyki i przemysłu w Europie, licząc, że inne gospodarki pójdą za przykładem naszego kontynentu. Prawda jest taka, że europejskie firmy muszą konkurować produktowo z podmiotami, które nie płacą ceny za zanieczyszczenia. Bez sprawnego wdrożenia mechanizmu typu CBAM, czyli cła węglowego na granicach UE, proces transformacji prędzej zmusi przemysł do przeprowadzki poza Europę, niż zachęci resztę świata do pójścia ścieżką zeroemisyjności – podreśla spółka. Dodaje przy tym, że neutralność klimatyczna wymaga neutralności technologicznej.

Poszukiwaniem salomonowego wyjścia w zakresie strategii klimatycznych globalnych przedsiębiorstw jest opublikowane ostatnio stanowisko Net Zero Asset Owner Alliance (NZAOA), organizacji skupiającej podmioty finansowe zarządzające aktywami rzędu 11 bln USD. Wyrażono oczekiwanie, że jej członkowie zaprzestaną bezpośrednich inwestycji w projekty wydobycia ropy i gazu z nowych złóż. Jednocześnie wezwano spółki z branży paliw kopalnych oraz je wykorzystujące do przyjęcia celów redukcji emisji i planów transformacji. Takie podejście ma wyrażać konieczność wspólnego działania na rzecz ochrony klimatu, od członków tej organizacji począwszy, poprzez same przedsiębiorstwa, po inwestorów i regulatorów rynku.

Obecnie sojusz Net Zero Asset Owner Alliance liczy ponad 40 członków, w tym zarówno duże instytucje finansowe, jak i mniejsze podmioty. Należą do niego między innymi:

  • Allianz SE
  • Aviva
  • AXA
  • Caisse de dépôt et placement du Québec
  • CalPERS
  • La Caisse de dépôt et placement du Québec
  • Folksam Group
  • Generali Group
  • Legal & General
  • Munich Re
  • PensionDanmark
  • Swiss Re
  • Storebrand
  • The Church of England Pensions Board
  • The Wellcome Trust
  • Zurich Insurance Group

Dariusz Jarosz

O autorze:

Redaktor naczelny ESG.pl

Udostępnij:

Najnowsze

...

Login

Welcome to Typer

Brief and amiable onboarding is the first thing a new user sees in the theme.
Join Typer
Registration is closed.