Norweski fundusz emerytalny będzie sprzedawał akcje spółek, które słabo spełniają kryteria ESG – powiedział nowy szef największego funduszu narodowego na świecie. Powód? Zyski.
Największy fundusz na świecie – Rządowy Globalny Fundusz Emerytalny Norwegii – zasilany jest głównie dochodami z ropy (wiem, wiem, paradoks w kontekście ESG). Zarządza ponad bilionem dolarów i zapowiada podaż aktywów, które słabo spełniają kryteria środowiskowe, społeczne i ładu korporacyjnego – wynika z wywiadu, który udzielił dziennikowi “Financial Times” Nicolai Tangen, nowy prezes funduszu. Zapowiedział “mądrzejsze używanie ryzyka”, w szczególności poprzez zwiększenie podaży akcji z powodów ESG. Już w ubiegłym roku fundusz wyszedł z 42 podmiotów, głównie nadużywających węgla, ale także łamiący prawa człowieka, standardy antykorupcyjne i innego kryteria odpowiedzialnego inwestowanie. Przy okazji Tangen zapowiedział zwiększenie zatrudnienia w obszarze analiz ESG.
Przypomnijmy, że decyzje o wyłączenie podmiotów z listy inwestycji (tu jest kompletne zestawienie) podejmuje Bank Norwegii. Nie sam, bo wcześniej dostaje rekomendacje od Rady Etyki, której członków powołuje Minister Finansów tego kraju. Na liście są nadal cztery podmioty z Polski:
- Bogdanka – produkcja węgla/energii opartej na węglu – wyłączenie od 14 kwietnia 2016
- JSW – produkcja węgla/energii opartej na węglu – wyłączenie od 21 grudnia 2016
- PGE – produkcja węgla/energii opartej na węglu – wyłączenie od 7 marca 2017
- Atal – poważne naruszenie praw człowieka – wyłączenie od 16 stycznia 2018